Z życia:

sobota, 14 lutego 2009

Skrzaty zielone od fotosyntezy

Witamy!

Jak zapowiadaliśmy, zrobiliśmy pierwsze doświadczenie.

Postawiliśmy hipotezę: "Liść ma wiele barwników" i wzięliśmy się do roboty.

Dostaliśmy słoiki, pipety, trochę roztworu etanol-aceton, płytki chromatograficzne, gorącą wodę, no i najważniejsze:
LIŚCIE.

Fartuszków jednak nie dostaliśmy. ;(

Postępowaliśmy wg instrukcji- poszło całkiem dobrze (wyniki możecie zobaczyć na zdjęciach).
Na koniec podsumowaliśmy zajęcia, wypełniając otrzymane wcześniej kartki.

Na następnych zajęciach kolejne doświadczenie: "Skrobia jako substancja zapasowa u roślin".




Nasz "sprzęt"




Ula i Ewa walczące ze słoikami.





Dawid i Maciek w akcji.





Barwnik z liścia fasoli był intensywniejszy od barwnika z liścia pelargonii.





Nasze płytki.



Pozdrawiamy, całujemy
Skrzaty

1 komentarz:

  1. Hmmm...

    Witam Skrzaty.

    Widzą, że zajęłyście się fotosyntezą i barwnikami. Spodziewam się, że miałyście dobrą zabawię. Ciekawe rzeczy wam na tych płytkach powychodziły. U masz nie było to wszystko aż tak widoczne.

    Pozdrawiam ;]

    OdpowiedzUsuń